To spory cios w białogardzko-świdwiński region, który pierwszy raz poczuł się zmarginalizowany już 10 lat temu, gdy zapadła decyzja o przeniesieniu trasy S6 w okolice Kołobrzegu. Samorządowcy nie kryli goryczy. W Białogardzie powstała wtedy nawet specjalna uchwała Rady Miejskiej potępiająca decyzje władz państwa. Teraz może być podobnie. Bo nawet pociągi mają już omijać Białogard i Świdwin szerokim łukiem.
- W tej sprawie wystąpiłem do Ministerstwa Infrastruktury, ale chcę też przeprowadzić akcję informacyjną wśród mieszkańców. Chciałbym, razem z radnymi, przygotować petycję, którą wysłalibyśmy do władz państwa, a w której udowodnilibyśmy, że planowane rozwiązanie jest złe - mówi nam Tomasz Strząbała, przewodniczący białogardzkiej Rady Miasta.
Wyjaśnijmy, umowa między PKP Polskie Linie Kolejowe a biurem projektowym IDOM, przewidująca zapłatę za jej przygotowanie aż 9 milionów złotych, zakłada m. in. przeanalizowanie, czy zasadne jest przeniesienie części ruchu międzyregionalnego i w efekcie pominięcie przez pociągi międzyregionalne Białogardu i Świdwina. Innymi słowy: bezpośredni do Trójmiasta i Szczecina już by tu nie jeździł. - Wykluczenie naszych miast, nawet tylko częściowe, doprowadzi do dalszej degradacji tej części województwa.
Zobacz także: Koszalin: Prace przy alei Armii Krajowej koło dworca PKP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?